Butelka 0,5 l ze złotym kapslem, na którym jest numer warki.
Kolor: ciemny, prawie czarny. Pod światło niewielkie przebłyski brązowo-wiśniowe.
Piana: średnio pęcherzykowa, koloru jasnej kawy z mlekiem. Gigantyczna i do końca zostaje solidna, może i pół centymetrowa kołdra.
Zapach: kawowo mineralny, czuć ciemne słody. Ta mineralność to S-33, prześladują mnie tym aromatem
Smak: niezbyt treściwe ale absolutnie nie wodniste, po prostu w sam raz. Posmaki kawy i palonego toffi. Lekki kwasek od palonych słodów (?)
Wysycenie: za duże, butelkę lałem na 3 kufle . Moje piwa z wczesnej wiosny na tych drożdżach tez tak mają.
Betrogen nie betrogen , ważne, że szwarc jest dobry. Pije się gładko i nie pobrzmiewają w nim fałszywe nuty. Po degustacji drugiego piwa Maroxana (piłem też Leżakowe), z lekką zazdrością stwierdzam, że jego początkowe warki są zdecydowanie lepsze od moich z tego samego etapu warzenia.
Dzięki za wymianę
Kolor: ciemny, prawie czarny. Pod światło niewielkie przebłyski brązowo-wiśniowe.
Piana: średnio pęcherzykowa, koloru jasnej kawy z mlekiem. Gigantyczna i do końca zostaje solidna, może i pół centymetrowa kołdra.
Zapach: kawowo mineralny, czuć ciemne słody. Ta mineralność to S-33, prześladują mnie tym aromatem
Smak: niezbyt treściwe ale absolutnie nie wodniste, po prostu w sam raz. Posmaki kawy i palonego toffi. Lekki kwasek od palonych słodów (?)
Wysycenie: za duże, butelkę lałem na 3 kufle . Moje piwa z wczesnej wiosny na tych drożdżach tez tak mają.
Betrogen nie betrogen , ważne, że szwarc jest dobry. Pije się gładko i nie pobrzmiewają w nim fałszywe nuty. Po degustacji drugiego piwa Maroxana (piłem też Leżakowe), z lekką zazdrością stwierdzam, że jego początkowe warki są zdecydowanie lepsze od moich z tego samego etapu warzenia.
Dzięki za wymianę